wtorek, 27 grudnia 2016

#48 200 pytań na temat Ruchu Szensztackiego (97 i 98)

Jak co wtorek publikuję odpowiedzi na pytania dotyczące Ruchu Szensztackiego, oparte na książce o. Niehausa "200 pytań na temat Ruchu Szensztackiego". Samej książki (jeszcze) nie posiadam, dlatego odpowiedzi opieram o wiadomości ze strony Schoenstatt Movement of San Antonio.

Dzisiaj odpowiem na  pytania 97 i 98 z rodziału VI o Szensztackiej Pedagogice. 



97. Jakie są dwa fundamenty Szensztackiej Pedagogiki?
Dwa fundamenty Szensztackiej pedagogiki to MIŁOŚĆ i WOLNOŚĆ. Nawiązują one do najbardziej centralnych wartości w planie Bożym. Bóg jest miłością i stworzył nas, abyśmy Go miłowali. Aby miłować go całkowicie, musimy dotrzeć na wyżyny „wolności dzieci Bożych” (Rz 8, 21). Podstawowe doświadczenie Szensztackie stanowi doświadczenie przymierza – nie bazujące na strachu czy zobowiązaniu, ale na miłości. W rzeczywistości to, co ściśle należy do Ruchu to wolny wybór. Choć moje zbawienie zależy od przynależności do Kościoła, moja przynależność do Ruchu jest dodatkowym aktem wiary (religii) niewymaganym przez Kościół. Stąd też jest to silne doświadczenie wiary jako coś, co dobrowolnie oddaję Bogu. Dopasowanie to zachodzi jedynie wtedy, gdy pedagogika Szensztacka zbudowana będzie na miłości i wolności.
98. Jakie zasady kierują szensztacką pedagogiką?
Szensztacka pedagogika kierowana jest przez szerokie spektrum podstawowych zasad. Trzy najważniejsze to:
Ordo essendi est ordo agendi, co znaczy, „porządek bytu jest normą porządku działania”. Wymagający Boski plan miłości i wolności wymaga uważności na głos Boga. Można to odnaleźć w Piśmie Świętym i w Tradycji. Znajduje się to również w ordo essendi, „porządku bytu” – czyli naturalnym prawie i sposobie, w jaki każda osoba i wspólnota została stworzona. Może to mieć praktyczne pedagogiczne konsekwencje: na przykład, ze względu na różne stany w życiu (księża, kobiety, mężczyźni, pary, etc.) posiadają one różne potrzeby edukacyjne, Szensztacka organizacja tworzy miejsce dla każdego stanu, do tworzenia życia zgodnego ze swoją wyjątkowością; lub też znowu poprzez bycie połączonym z wyjątkowością każdej osoby, Szensztat nie promuje “jednej uniwersalnej dla wszystkich” listy duchowych zobowiązań, ale zachęca każdego do rozwinięcia schematu, który pasuje jego/jej własnej misji, charakterowi, etc., szanując odrębny „porządek bytu”, którym Bóg go/ją obdarzył.
Łaska nie niszczy natury, lecz ją przyjmuje; łaska buduje, wznosi, leczy i ulepsza naturę. Formacja duchowa zależy od właściwego balansu naturalnego i nadprzyrodzonego, natury i łaski, Pierwszej Przyczyny i drugiej przyczyny (patrz pytanie 188). Łaska musi być budowana na naturze, podczas gdy natura potrzebuje mocy Łaski do osiągnięcia pełni swojego potencjału. O. Kentenich był niezmiernie świadomy jak nasze możliwości na otwarcie się na nadprzyrodzoną rzeczywistość zależą od biologicznych wczesnych doświadczeń, jak na przykład doświadczenia związanego z naszym biologicznym ojcem.
Z drugiej strony: uleczenie i wzniesienie współczesnej duszy, uciskanej przez traumy naszego wieku, jest zależne od żywotności działania łaski. Tylko łaska, właściwie połączona z działaniem na naturalnym poziomie, może wznieść człowieka i społeczność na poziom, jakiego pragnie, gdy mówi o ideałach praw człowieka, wolności i godności osoby ludzkiej.
Po trzecie: Miłość jest fundamentalnym i uniwersalnym prawem świata. Ten pewnik jest sumą nauczania tak znakomitych świętych jak św. Franciszek Salezy czy św. Jan Bosko. O. Kentenich i Szensztat oparli się na tym “fundamentalnym prawie miłości” od samego początku. Kryje się za tym przekonanie, że najsilniejszym kołem napędzającym człowieka nie jest strach, sprawiedliwość, przyjemność czy nawet pragnienie przeżycia, ale MIŁOŚĆ. Miłość jest nie tylko największą mocą w niebie i na ziemi, ale również największą siłą twórczą w dziele wychowania. Prawdziwi i autentyczni wychowawcy muszą być geniuszami miłości. Tak ja Bóg wszystko czyni przez miłość, dla miłości i z miłości, tak też wychowawca stara się wykonywać wszystkie rzeczy przez, dla i z miłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz